Wilcza zbroja bez różowych okularów: moje plusy i minusy Minecrafta
- Android: 8,0+🕣 Zaktualizowano
- KategoriaInstrukcje
Cześć, minecraftowcy! Aktualizacja 1.21 wniosła sporo nowości, ale szczerze — nic tak nie pobudziło mojej wyobraźni jak zbroja dla wilka. Pomyślałem: „Wreszcie moi wierni towarzysze przestaną ginąć w pierwszej lepszej jaskini!”. Nie tylko ją zdobyłem — zebrałem płytki pancernika i sam ją wytworzyłem — zrobiłem solidny test i dzielę się, czy było warto.
Jak testowałem zbroję
Aby mieć pełny obraz, nie ograniczyłem się do spacerów. Zgotowałem wilkom prawdziwą próbę: nocne czyszczenie pól ze szkieletów i zombie, potem głębokie, ciemne jaskinie, a na deser wyprawa do Netheru. Było grubo!
Założyć zbroję jest banalnie łatwo — jeden klik i pupil gotów do boju. Od razu pomalowałem zbroje stada na różne kolory: czerwony dla „agresora”, niebieski dla „zwiadowcy”. W ferworze walki błyskawicznie wiadomo, kto gdzie jest — mega wygodne.
Plusy: co naprawdę mi się spodobało
Największy atut — przeżywalność. Wilki nie padają już od dwóch przypadkowych ciosów. Różnica jest wyraźna, zwłaszcza w długich starciach i podczas eksploracji niebezpiecznych struktur. Twój kudłaty przyjaciel potrafi przetrwać atak creepera (choć ze spadkiem zdrowia) i nie odchodzi od razu w niebyt.
Druga rzecz — kontrola. Dzięki barwieniu przestałem mylić swoich podopiecznych. Przy dużym stadzie to wybawienie. Dokładnie wiem, którego wilka podleczyć najpierw. To dodaje taktyki w zarządzaniu „małą armią”.
Osobna frajda — sam proces tworzenia. Nie „trafiło się”, tylko robota własnymi rękami: zebrałem płytki pancernika (nieraz to osobna przygoda!) i wszystko złożyłem sam.
Minusy: o czym warto pamiętać
Zbroja to nie panaceum. Nie czyni wilka nieśmiertelnym. Największy minus — fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Na początku wydaje się, że wilk to czołg, ale nie jest. Nadal trzeba go karmić mięsem po każdej cięższej walce. Zbroja tylko wydłuża czas reakcji.
I szczerze — zebranie odpowiedniej liczby płytek pancernika to cała misja. Cierpliwość obowiązkowa: zbroja nie wpadnie do ekwipunku pierwszego dnia. Przyda się wytrwałość i odrobina szczęścia.
Moje doświadczenia i rada
W jaskini jeden z moich wilków spadł z niewielkiej wysokości i oberwał od szkieleta. Kiedyś byłby to koniec. Zbroja wchłonęła większość obrażeń, zdążyłem dobiec i nakarmić go. Innym razem wysłałem wilka w jaskrawej zbroi na przód, by odciągnął grupę zombie, a sam zająłem się szkieletem‑łucznikiem. Zadziałało idealnie.
Moja główna rada: nie wysyłaj wilka solo na tłum wrogów, nawet w zbroi. Grajcie zespołowo. Traktuj go jako wsparcie, nie główny czołg.
Wniosek: mój werdykt
Komu przyda się wilcza zbroja? Uważam, że wszystkim, którzy lubią eksplorować świat z pupilami. Wyprawy do kopalń, czyszczenie twierdz, a nawet walki z bossami — to niezastąpiony upgrade. Jeśli jednak twoje wilki siedzą w domu dla klimatu, farmienie płytek pancernika może nie być warte czasu.
To tylko pierwsze wrażenia. Szykuję już duży poradnik z liczbami i szczegółowymi testami. A na razie napiszcie, jakie plusy i minusy zauważyliście wy.
- OpublikowaneMceadmin
(Google Ads) Polityka prywatności i Warunki korzystania