Pancernik pod mikroskopem: co kryje sześcienna kula w Minecraft
- Android: 8,0+🕣 Zaktualizowano
- KategoriaInstrukcje
Cześć, odkrywcy! Dziś w pełni oddałem się nauce: odłożyłem kilof i wciągnąłem wyimaginowany kitel. Eksperymenty z pancernikiem z 1.21 — to było coś! I tak, to prawdziwy raport kogoś, kto czasem najpierw robi, a potem czyta instrukcję. Pierwsza myśl: «Czy jakiś mob w Minecraft może mnie jeszcze zaskoczyć?» Mógł!
Cel eksperymentu:
Zbadać pancernika z pełnym zanurzeniem: gdzie występuje, czego panicznie się boi, jak delikatnie zdobywać pancerzyki i przede wszystkim — jaki z tego pożytek dla moich wilków (i dla mnie, rzecz jasna).
Hipoteza:
Byłem święcie przekonany, że łatwo zbuduję mini-farmę i nazbieram mnóstwo pancerzyków do wilczej zbroi. I, szczerze, podświadomie już widziałem, jak przypadkiem straszę biednego pancernika — nie raz!
Materiały:
- Ciekawski bloger. (Tak, to ja i serio jestem z tego dumny!)
- Biom sawanna — przestrzeń i słońce, a w duszy szczypta przygody.
- Szczotka (bardzo ważna).
- Para uwięzi, ewentualnie łódka — jak kto woli.
- Pajęcze oczy. Nie sądziłem, że kiedyś tak mnie ucieszą.
- Płot, pochodnie i trochę cierpliwości.
- Wilk — bo ostatecznie to wszystko dla niego.
Procedura eksperymentu:
- Poszukiwania. Wchodzę na sawannę i pierwsza myśl — «Gdzie się chowacie?» Już miałem się poddać, gdy widzę pikselową „kulkę” krzątającą się w trawie! No to start, eksperyment rusza!
- Połów i transport. Skradam się powoli, prawie nie oddycham. Najdrobniejszy ruch — a stworek zwija się w sześcian, jak na olimpiadzie w chowanego! Złapałem dwa na uwięź — to było coś! Czuję się, jakbym prowadził jeże, które przy byle zagrożeniu odlatują w astral.
- Tworzenie siedliska. Z dumą zbudowałem zagrodę! Pomyślałem o ich komforcie i swoim bezpieczeństwie — zombiaki stresują nawet mnie, a co dopiero puszystego malucha-pancernika.
- Zbiór próbek (pancerzyków). Szczotka w dłoni, serce bije jak w nocy przy tej zarazie. Przejechałem po grzbiecie — bach, pancerzyk wypadł. „Tak prosto?” — pomyślałem. Zachciałem od razu drugiego — gdzie tam, musi być przerwa. Cierpliwość, mój drogi, to kluczowy zasób!
- Rozmnażanie. Tu pełen sukces. Karmię pajęczymi oczami — pojawiają się serduszka! Po minucie biega mini-wersja pancernika. Pierwsza myśl: „Ale słodkie!”
Obserwacje:
- Potwierdzone: pancerniki to stuprocentowe „sawannowce”.
- Boja się wszystkiego! Wskoczyłem do zagrody — oba w sześcian i ani drgną. Pomyślałem: «No pięknie, znowu nawaliłem».
- Szczotka działa co kilka minut, nie poganiajcie natury — to nie pomaga.
- Młode rosną szybko, a jeśli chcecie przyspieszyć, jest trik — karmcie!
- Jeszcze ciekawsze jest patrzeć, jak flegmatycznie „odmarzają” po strachu. Lekcja spokoju!
Wyniki:
Uzbierałem sześć pancerzyków — i mój wilk już w pełnym rynsztunku! Niebieska zbroja mu do twarzy, a co najważniejsze, teraz to czołg, a nie tylko puchaty kumpel. A naprawy są proste, jeśli macie zapas pancerzyków.
Wnioski:
Szczerze, nie spodziewałem się, że pancernik jest aż tak świetny. Mały mob, a tyle pożytku — i dla gry, i dla ducha. Farmę zrobić nietrudno, byle się nie spieszyć i nie skakać wokół nich jak szalony królik. Efekt — masa frajdy, estetyka i użyteczny bonus dla waszych wiernych wilków.
Profesjonalne rady od „naukowca”:
- Oswajajcie śmiało w łódce! Po kilku próbach zrozumiałem — to łatwiejsze niż targać na uwięzi przez cały biom.
- Nie stawiajcie zagrody przy skałach — sprawdzone: upadki = stres dla wszystkich.
- Nigdy nie żałujcie szczotek. Serio, psują się akurat wtedy, gdy nie chce się iść po nową!
A wy próbowaliście eksperymentów z pancernikami? Dzielcie się „raportami z laboratorium” w komentarzach, naprawdę ciekawi mnie, co odkryliście. Pierwsza myśl: «Tego moba się nie zapomina!»
- OpublikowaneMceadmin
(Google Ads) Polityka prywatności i Warunki korzystania