Zombi, świnia i marchewka w Minecraft

Witajcie, moi sześcienni koledzy-odkrywcy! Powiedzcie szczerze: czy zdarzyło Wam się kiedyś, że w Minecraft pojawiło się to jedno głupkowate (albo genialne, zależy jak spojrzeć) pytanie? Gracie sobie spokojnie, a tu nagle mózg podsuwa: "A co by było, gdyby...?" No cóż, właśnie wczoraj miałem taki przypadek. Szczerze mówiąc, czasem wydaje mi się, że za takie eksperymenty powinienem dostawać osobne osiągnięcia!

Więc oto moje dzisiejsze "pytanie racjonalności": co się stanie, jeśli za pomocą komend w Minecraft posadzić zombie na świni, a do tego wcisnąć mu w rękę wędkę z marchewką? Czy ten dziwny duet będzie za mną biegał po świecie, czy po prostu stanie w miejscu?

Wątpliwości i pierwsze przypuszczenia

Nie ukrywam, pierwsza myśl była mniej więcej taka: "No, teraz świnia na pewno stanie i ani drgnie... Nie wierzę!" Przecież wiemy — żeby sterować świnią z marchewką na patyku, potrzebny jest PRAWDZIWY gracz, najlepiej głodny. Zombie z inteligencją... no cóż, powiedzmy szczerze, nie jest zbyt zaprzyjaźniony, więc nadzieje były niewielkie. Ale jako porządny detektyw Minecrafta nie mogłem przejść obok takiego wyzwania! Ciekawość – to motor postępu, zwłaszcza w pikselowych światach.

Eksperyment się zaczyna: horror w wersji mini

Otwieram świat testowy, przygotowuję blok komend — nie wyobrażacie sobie, z jakim podekscytowaniem wpisywałem te komendy! Świnia pojawiła się natychmiast, potem – zombie. Komendą sadzam zombie na świni, daję mu wędkę z marchewką... Zatrzymuję się — to ten moment, kiedy powietrze w pokoju zaczyna pachnieć przygodą.

Świnia stoi jak przybita gwoździem. Zombie siedzi na niej, jakby dosiadł ulubionego dzika i czekał na start wyścigu stulecia. Już miałem zapisywać porażkę eksperymentu, żartobliwie gotów napisać: "No, wszystko było jasne od początku".

Druga fala – gra nie przestaje zaskakiwać

Przysięgam na wszystkie diamenty świata, potem zaczyna się prawdziwa akcja! Gdy tylko ja (czyli moja postać) podszedłem trochę bliżej, zombie się obudził! Jak on zawył — idealne "uunngghhh", jakby zrozumiał: "Czas na zabawę!" I oto, zamiast nudnej statyki, ta para zamienia się w zawrotną atrakcję. Świnia, której najwyraźniej nikt nie opowiedział o zasadach ruchu drogowego, ruszyła za mną tak, że hej! Zombie na jej grzbiecie, z wędką w ręku (która, jak się okazało, jest tylko dla ozdoby, a nie użyteczna), pędzi do celu.

W tym momencie pierwsza myśl w mojej głowie była — co ja właśnie zrobiłem?! Naprawdę śmiałem się na głos, wyobrażając sobie, jak ta wściekła "karoca" goni biednego gracza. Gdybyście to widzieli: zombie-motocyklista (a może jednak dżokej?) i jego kompletnie zszokowana świnia!

Osobista refleksja o (nie)przeznaczeniu marchewki

W takich momentach rozumiesz, za co to kochamy! Eksperyment pokazał: zombie i marchewkowa wędka w ogóle się nie szanują! Świnia nie reaguje na marchewkę, ale za to idealnie podąża za zombie, gdy ten zauważy gracza. Okazuje się, że najważniejszy nie jest przedmiot, a duch gry i pościgu! Dla mnie to było prawdziwe odkrycie: eksperyment dla zabawy niespodziewanie przyniósł mnóstwo wrażeń.

Eksperymenty i zabawa w sześciennym stylu

Wniosek jest prosty: zombie na grzbiecie świni będzie Was gonił — nie dlatego, że jest geniuszem z wędką, ale dlatego, że gra jest pełna najdziwniejszych i najzabawniejszych mechanik. Tak właśnie rodzą się legendy: dajecie zombie świnię i marchewkę, a on urządza pościg Waszego życia! Chętnie zobaczyłbym, jak taka kawaleria pojawia się w jakimś evencie.

A jak u Was z eksperymentami?

Po raz kolejny przekonuję się: nigdy nie należy lekceważyć siły pytania "A co, jeśli...?" Nawet najbardziej szalony pomysł potrafi ubarwić rutynę nowymi emocjami i szokującymi momentami.

Chcecie spróbować tego triku? Śmiało, bo każda taka idea przybliża nas do nowych odkryć… i nowych powodów do śmiechu. A Wy eksperymentowaliście z mobami? Macie jakieś niespodziewane historie? Podzielcie się w komentarzach — szczerze, bardzo chcę je przeczytać!

Bo jak pokazuje praktyka, nawet w pikselowym świecie najważniejsze są: ciekawość, dobry humor i oczywiście odrobina nietypowego żartu!